Zakończyłam
rozmowę i cały wieczór o nim myślałam. Po jakiejś godzinie dostałam smsa od
Josepha; „Pamiętasz taki zespół The Kelly Family? Jestem Joey Kelly.” Aż
zbladłam. Pewnie, że pamiętałam. Zespół z mojej młodości. Wysłałam mu
odpowiedź: „Dla mnie ważne, że jesteś Joseph, taki, jakiego poznałam, jakiego
znam teraz. Jak pisałeś muzyka była i jest dla Ciebie ważna, a Ty jesteś ważny
dla
mnie tak, jak muzyka dla Ciebie :)”
Dostałam
odpowiedź: „Dziękuję za te słowa. A co do Londynu i tak Cię tam zabiorę. A
teraz śpij słodko.”
Rano
jak się obudziłam myślałam o Josephie. Stwierdziłam, że z tym Londynem, to
jednak fajny pomysł. Wysłałam mu sms'a: „Jak tam poranek? Głowa nie boli?”
odpisał szybko: „Nie boli :) nie wypiłem aż tak dużo:) hotel załatwiony w
Londynie :) Co powiesz na przyszły tydzień?”
Nie
zdążyłam odpisać, bo zadzwonił:
J:
„Hej. Co Ty na to?”
A:
„Przyszły tydzień, to już jest w
poniedziałek, a dziś jest sobota!”
J:
„Wiem, ale teraz mogę się wyrwać. No zgódź się! Zarezerwowałem od czwartku.”
A:
„No, to już lepiej brzmi.”
J:
„Obydwoje mamy w czwartek z rana samoloty. Spotkalibyśmy się na lotnisku. Co Ty
o tym myślisz?”
A:
„Dobrze, że dałeś mi czas na wzięcie urlopu i spakowanie się.”
J:
„Eeee no tak. Ale niestety muszę już kończyć, bo mam spotkanie.”
A:
„Dobrze. Cieszę się, że znowu Cię zobaczę. Buziaki. Papa.”
J:
„Hehe! No to pa.”
Bardzo
się cieszyłam, że znowu zobaczę Josepha. Teraz już wiedziałam, że coś się
musiało w jego życiu zdarzyć. Czuć i widać było to w jego głosie, słowach,
mailach czy sms'ach. Walczył ze sobą. Myślałam nad tym i stwierdziłam, że za
tym musiała stać jakaś kobieta. Co prawda mogłam to sprawdzić w intrenecie, ale
nie chciałam. Choć było to teraz proste, bo znałam jego nazwisko. Ale tej
ważnej rzeczy wolałam się dowiedzieć od niego. Tak było słusznie i uczciwie. Do
środy musiałam ogarnąć wszystko. Wzięłam urlop, spakowałam się i czekałam na to
spotkanie. Pisaliśmy do siebie maile i smsy, a także dzwoniliśmy do siebie
wieczorem, aby sobie powiedzieć dobranoc.
mam wrażenie, że on walczył ze sobą nie z powodu kobiety, a z powodu brata. jak Patrick zaczął podejmować decyzję, wtedy Joseph też się wyluzował, zobaczymy co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńJoseph sam nie wiedział czego chce :)
OdpowiedzUsuńswietne opowiadanie..miło się czyta,bo częsci nie za długie.d
OdpowiedzUsuńAnonimku podpisz się :)
Usuńsuper, że Ci się podoba, a części chyba są troszkę za krótkie, ale potem zostały trochę wydłużone :)
Zapraszam dalej i komentuj, bo wtedy wiadomo co poprawić, nad czym czytelnik się zastanawiał, a co można by bardziej wyjaśnić :)
z cyklu autorka czyta :)
OdpowiedzUsuńnadal mnie to bawi :)
Rok później nadal mnie to bawi. Olciu
UsuńCzytalam to w tym roku? No to czytam znowu...
OdpowiedzUsuńPociąg sprzyja czytaniu😁
oooo czytałam i w roku 2019 to i w 2020 czytam :)
OdpowiedzUsuńNo i 2021 też Ania czyta przez Ole bo pisze Ola że czyta to i Ania musi...
OdpowiedzUsuńA Ola czyta teraz. Miło wrócić...
OdpowiedzUsuńEee zaniedbałam rok 2022 i 2023
OdpowiedzUsuńAle znowu czytam