czwartek, 12 czerwca 2014

140. Ola, Ania – marzec 2011

Ola
Miałam budzik nastawiony na 8, ale obudziłam się chwilę przed, bo Joey właśnie wrócił z biegania i poszedł się kąpać. A ja nawet nie słyszałam, kiedy wyszedł. Ania też się obudziła i zaczęłyśmy rozmawiać leżąc na moim łóżku. Oczywiście nie obyło się bez tematu Patricka.
A: „Ola, przecież ja widzę, że Ty się męczysz. Robisz dokładnie to samo, co pół roku temu, jak Ci nie powiedział o zakonie. Po co chcesz siebie karać?” – zamyśliłam się na te słowa, więc Ania kontynuowała.
A: „Przecież go kochasz.”
O: „Oczywiście! Ale to nie znaczy, że muszę wybaczyć.”
A: „Ale powinnaś, moim zdaniem. Chociaż spróbować, zawsze zdążysz się rozstać w razie co.”
O: „Masz rację Aniu. Tylko, czemu to jest takie trudne? Nie wyobrażam sobie teraz jak miałoby to wyglądać. I wiesz… hmm… szczerze mówiąc, to chciałam do niego napisać, o, zobacz!” – pokazałam Ani moją skrzynkę roboczą w telefonie, a było tam ze 40 rozpoczętych smsów do Patricka. Ania przeczytała parę.
A: „Tym bardziej Ola, tym bardziej powinnaś wreszcie napisać i pogadać!”
O: „Może tak zrobię? Ale nie dziś, na pewno nie dziś.” – Ania nic nie odpowiedziała, bo chyba była w szoku.
W między czasie Joey wyszedł spod prysznica, więc dałam mu szlafrok Patricka. Stwierdził, że zrobi nam herbatę i kawę i zasuwając lekko drzwi do sypialni poszedł do kuchni. Zaczął się krzątać pogwizdując pod nosem, aż nagle otworzyły się drzwi od korytarza i wszedł Patrick z dziwną miną. Joey odwrócił się i zamarł, ale na chwilę, bo Paddy od razu wystrzelił z pytaniem.
P: „A co Ty tu robisz?” – zobaczył, że Joey ma jego szlafrok, a że zawsze żarty mu w głowie, to odpalił.
J: „Przecież trzeba było jakoś Olę pocieszyć.” – i krzycząc w stronę sypialni pytał słodkim głosem – „Olu, jaką chcesz herbatę?”
O: „Z cytryną!”
J: „Robi się.”
A: „A co on do Ciebie takim słodkim głosem mówi?”
O: „Nie mam pojęcia, ale znam już trochę jego żarty.”
Chciałyśmy się roześmiać, ale nie zdążyłyśmy, bo nagle drzwi rozsunęły się hałaśliwie, aż obie się wzdrygnęłyśmy i stanął w nich Patrick ze złą miną. Zbaraniałam! Joey śmiał się w kuchni jak opętany, Ania po chwili zaczęła mu wtórować, aż w końcu odezwał się Patrick.
P: „Joey, you are fool!”
Zrozumiałam, że Joseph musiał powiedzieć coś zabawnego, ale nie mówiłam nic patrząc na Patricka i nie wierząc w to, że jest właśnie w moim domu. Joey wszedł z rozbawieniem na twarzy i mówiąc do Ani „Co się Pani tak śmieje? Pani przeszkadza!” przerzucił ją przez ramię i zamykając drzwi pokazał mi, że trzyma kciuki.
Ania
Rano jak się obudziłyśmy to siadłyśmy sobie z Olą na jej łóżku i dalej rozmawiałyśmy o sytuacji z Paddym. Chciałam ją przekonać, że warto dać mu jeszcze jedną szansę, bo widziałam jak się męczy. I po co? Szkoda mi ich było, cała ta sytuacja, cała ta Brenda nie była warta tego, co oni musieli teraz przechodzić. Zamiast pogadać, to każde z nich było osobno, cierpiało i po co? Ola poszła w zaparte, ale ja też byłam uparta i wiedziałam, że go kocha. To było widać, więc uważałam, że niepotrzebnie męczy i siebie i jego. Tłumaczyłam jej po raz kolejny, że może jednak warto dać mu szansę. Widziałam, że się łamie, że jest szansa. Joey poszedł nam robić coś ciepłego do picia. Usłyszałyśmy jakiś trzask jakby otwieranych i zamykanych drzwi i nagle Joseph spytał Olę słodkim głosem jaką chce herbatę. Patrzyłyśmy na siebie zdziwione nie rozumiejąc, o co mu chodzi. Po chwili z hukiem rozsunęły się drzwi łączące pokoje i w progu stanął Paddy. Nie wiem, co sobie myślał, ale w pierwszym momencie miał bardzo wzburzoną minę, dopiero jak mnie zobaczył, to się rozchmurzył. Zaczęłam się śmiać, bo pomyślałam, że chyba Joey coś mu powiedział.

7 komentarzy:

  1. I koniec ? Hallo w takim momencie ? Normalnie widziałam ta scenę w kuchni ,,,Joey jest poprostu boski !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniec :D Jutro będzie więcej :D A pojutrze sama zobaczysz tę kuchnię i rozsuwane drzwi :D :D :D Aaaaaaa!

      Usuń
  2. Joey jest boski,zabawny,seksowny,pociągający,ach chyba się zakochałam ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  3. Hihihi dobre to. Kto to wymyślił? Wiem kto autorki

    OdpowiedzUsuń
  4. :) pięknie opisana scena, aż ją widać/czuć/co kto :) ekstra jest

    OdpowiedzUsuń