sobota, 26 kwietnia 2014

100. Ola – grudzień 2010



Paddy wpadł tak głośno, że aż podskoczyłam. Sekundę zajął nam powrót do przerwanej czynności, a że byliśmy bardzo stęsknieni, to bardzo szybko znaleźliśmy się w łóżku. Gdy emocje zaczęły opadać zaczęliśmy rozmawiać o tym, co się u nas działo. Mówił, że bardzo tęsknił i że żałuje, że nie ma mnie z nim w studio, ponieważ drugie połówki reszty były tam częstymi gośćmi. Jedynie on z Joe nie mieli nas przy sobie. Opowiadał o utworach, tekstach, o tym, że go często o mnie wypytują, on coś tam mówi, ale ogólnikowo. Najbardziej ciekawa jest Maite, bo co jakiś czas podchodzi do niego, żeby go uściskać i powiedzieć jak to ona się cieszy z takiego obrotu sprawy. Jemu też jest lepiej i lżej, bo nie kryje się już z telefonami czy smsami do mnie. A jak się uśmiecha do telefonu, to Kathy czy John mu pokazują na migi, że super. Czyli raczej było ok. Oczywiście dostał parę cennych rad od Jimmiego, ale nie czepiał się go w taki sposób jak Josepha. Ja też opowiadałam o różnych rzeczach, o tym, że szukam pracy, ale wewnątrz firmy, że ostatnio pojawiło się ogłoszenie na asystentkę prezesa, to się zgłosiłam. Niby nie chciałam być asystentką, ale jednak płaca dużo lepsza i zawsze byłoby to coś innego niż użeranie się z obecną szefową. Pytał czy sobie radzę, powiedziałam, że ledwo, ale muszę, póki nie znajdę innego stanowiska.

1 komentarz:

  1. Nadrobiłam :-) Mam nadzieję,że nie będzie żadnej akcji z prezesem,jak już Ola zostanie asystentką :-)

    OdpowiedzUsuń