Jak jechałyśmy do Wrocławia
rozmawiałyśmy z Olą o koncercie i o Jimie. Cały czas zastanawiałam się,
dlaczego Jimmy mnie nie lubi i nie znalazłam odpowiedzi. Pomyślałam sobie, że
on po prostu wymyślił sobie, że jestem taka jak Tanja i skrzywdzę Josepha. Było
to trochę nielogiczne, ale jednocześnie jedyne wyjaśnienie. Ola nie wiedziała i
nie rozumiała tego jego zachowania. Fajnie było mieć kogoś, kto rozumiał moje
obawy. Mogłam rozmawiać o tym z Joey’em, ale wiedziałam, że jego to też
denerwuje i boli. To był jego brat i przede wszystkim, to właśnie Joey’a to
dotykało. Ja z Jimem na razie nie miałam nic wspólnego. Dobrze, że nie musiałam
zawracać głowy Josephowi tym problemem, tylko zwrócić się z tym do Oli. Z nią
było mi łatwiej pogadać, ponieważ jak to ujęła w którymś z maili „jechałyśmy na
tym samym wózku” poza tym też dopiero stawiała pierwsze kroki w rodzince.
Opowiedziałam jej również, że „rozmawiałam” z Jimmy’m w listopadzie przez
telefon. Nawet doszłyśmy do wniosku, że teraz dlatego mnie ignorował, ponieważ
z tego co mi mówił Joey, Jim obiecał, że się jakoś będzie zachowywał w stosunku
do mnie. Rozmawiałyśmy o fankach i o oświadczeniu Paddyego dla nich. Na razie
cieszyłam się tylko z tego, że jeszcze nas nie wyśledziły. Ważne było też to,
że nie wiedziały skąd jesteśmy i tu chodziło przede wszystkim o Olę. Potem może
nie być tak wesoło, może nie tak dla mnie, jak dla Oli. Tego się bałam i
chciałam być oparciem takim, jak ona była dla mnie. Przecież już dwukrotnie mi
pomogła. W połowie drogi zrobiłyśmy sobie przerwę i poszłyśmy na kawę. Siedząc
przy stoliku zamyśliłam się.
O: „Ziemia do Ani, halo, Ania?”
A: „Co? Ojej, przepraszam, zamyśliłam
się.”
O: „Właśnie widzę. Coś Cię gryzie?”
A: „Ach, jest kilka spraw: Jim, ale to
wszystko mam nadzieję się poukłada, druga sprawa to Tanja i dzieciaki, ale tu
nie mam nic do powiedzenia, a trzecia sprawa. Hm… Jest coś, co mnie męczy, coś
co też słyszałaś od Joeya.”
O: „Co takiego? Mogę Ci jakoś pomóc?”
A: „Trudno coś zrobić, bo to ja muszę
uporać się z zazdrością. Ale możesz mnie wysłuchać.”
O: „Oooo mogę, pewnie, że mogę. Jesteś
zazdrosna o Tanję?”
A: „Jakbym o nią była zazdrosna, to
pewnie byłoby to zrozumiałe. Pamiętasz jak przyszliście do nas na obiad?”
O: „Pewnie, że pamiętam, fajnie było.”
A: „No tak. Pamiętasz, co Joey
powiedział o fankach i co zrobił, nim
mnie poznał.”
O: „Ojej, o to chodzi? Wiem, wiem,
spytałam Paddyego i mi opowiedział.”
A: „Wczoraj ja spytałam Joeya,
chciałam wiedzieć, bo tu chodziło o fanki i seks z nimi.”
O: „Ale Ania, to było przed Tobą.
Myślę, że to nie było ważne.”
A: „On też tak mówi, że to był tylko
seks i ja zdaję sobie z tego sprawę. Był wtedy smutny, załamany, zdradzony, ale
Ola to były fanki. Dlaczego właśnie one?”
O: „I to Cię właśnie zabolało?”
A: „Tak. Staram sobie z tym poradzić i
myślę, że się uda, ale cholera nawet on nie potrafił mi powiedzieć ‘dlaczego
fanki’. Cholera no! Niektóre są nieobliczalne i mogą zechcieć jeszcze. Chociaż
on zapewnia, że nawet jak go namawiały, to odmówił. Jak powiedział, bo głowa
bolała.”
O: „Co powiedział? Hahaha cały Joey. A
jeśli chodzi o fanki, to chyba zdawały sobie sprawę, że nic z tego nie będzie,
że to jednorazowe.”
A: „No o takie szczegóły już go nie
pytałam, czy mówił im o tym. Boję się, że któraś to kiedyś powie czy napisze,
że wtedy będzie mi smutno, a my na tym stracimy. Wiesz, o czym mówię?”
O: „Wiem, ale wiesz, trochę czasu
minęło, a nic się nie stało. Myślę, że już nic się nie zdarzy w tym temacie, że
będzie ok.”
A: „Mam nadzieję. Ja wszystko wiem i
wszystko rozumiem, ale… cholera. Nie, no dam sobie radę, już lepiej, bo
pogadałam o tym. Będzie dobrze.”
O: „Tak, na pewno będzie dobrze,
poukładałaś sobie to i wiesz, że on Cię kocha i jest bardzo za Tobą. Paddy
powiedział, że jego brat bardzo się zmienił.”
A: „Wiem, ja też go kocham i chyba
dlatego tak mnie to ruszyło. Teraz by tego nie zrobił. Tego jestem pewna, ale
wtedy po rozwodzie po prostu nie był sobą. Ok. Koniec tego smutnego tematu i
chyba musimy wracać na drogę. Dziękuję Ci.”
O: „Nie ma problemu, jak zawsze do
usług. To co, idziemy?”
Wyszłyśmy po chwili i skierowałyśmy
się do samochodu. Resztę drogi, to już był nieustanny śpiew, bardzo fajnie nam się śpiewało razem.
Cieszyłam się, że mogłam z Olą o tym pogadać, rozumiała mnie i moje problemy. I
choć oni mieli inne niż my, to jednak rozumiała mnie doskonale.
Nie bardzo rozumiem obawy Ani. Przecież nie była wtedy z Joeyem, więc czemu tak jej to przeszkadza? Nawet jakby któraś z tych dziewczyn ujawniła ten fakt to jest to przeszłość. Jest jakaś różnica między sypianiem z fankami i nie fankami? Ania chyba za bardzo się tym przejmuje.
OdpowiedzUsuńwiesz jak to jest kobiety tak mają, może to było wcześniej przed nią, ale chyba najbardziej się obawiała tego, że któraś z tych dziewczyn rozgada to i wtedy to wszelkie fora i inne by zawrzały, a tego chyba nikt by nie chciał...
UsuńPewnie, że nie jest fajnie czytać o dziewczynach i sprawach łóżkowych swojego faceta z innymi kobietami, ale każdy z nas ma jakąś przeszłóść i wchodząc w nowy związek musimy tę przeszłość drugiej osoby zaakceptować.
Usuń