piątek, 25 kwietnia 2014

99. Ania – grudzień 2010



Joseph szybko poszedł otworzyć drzwi i usłyszałam głos Paddyego, który coś szybko i cicho do Joeya mówił. Joey zaśmiał się i wyciągnął portfel, coś podał Paddyemu i zamknął drzwi od pokoju. Popatrzył na mnie i powiedział, że nic mi nie powie. Mimo tego wiedziałam, po co przyszedł Patrick, bowiem wiedziałam, co trzyma Joey w portfelu. Śmiać mi się chciało, bo my tylko rozmawialiśmy, omawiając ważne sprawy, zaś Ola z Paddym nie tracili czasu na rozmowy, tylko dobrze się bawili. Popatrzyłam na Josepha, który powstrzymywał się od śmiechu. A potem powiedział, że po koncercie i mrugnął do mnie okiem. Wybuchnęliśmy śmiechem. Ale znowu przypomniał mi się temat, który mnie nurtował i to bardzo. To, co Joey powiedział o fankach i o seksie z nimi. Zaczęłam rozmowę:

A: „Joey, muszę Cię o coś spytać?”
J: „Ale masz poważny głos, stało się coś?”
A: „Tak, nie, nie wiem. Cholera, muszę zapytać, choć myślałam, że sobie z tym poradzę sama, ale nie umiem.”
J: „No pytaj, miało być szczerze między nami, tak?”
A: „Tak. Pamiętasz, jak byli u nas Ola i Paddy?”
J: „Pamiętam.”
A: „Powiedziałeś wtedy, że po rozwodzie spałeś z fankami.” – Joey się zdziwił tym stwierdzeniem.
J: „Spłyciłaś temat, ale tak, o to chodziło w tamtej rozmowie. Co chcesz wiedzieć?”
A: „Chcę wiedzieć dlaczego, wszystko chcę wiedzieć. Bardzo mnie to nurtuje i denerwuje.”
J: „Kochanie, Ty jesteś zazdrosna! No nie widziałem Cię jeszcze zazdrosnej.”
A: „Ciebie to bawi? Mnie nie. Powiesz mi czy mam nadal snuć domysły?”
J: „No już, nie denerwuj się.” – podszedł do mnie i przytulił, choć nie chciałam – „Siądziemy sobie i już Ci mówię jeśli chcesz wiedzieć.”
A: „Ok, ale proszę Cię bez takich tekstów typu ‘jestem facetem, potrzebowałem tego’, bo to akurat potrafię sobie wyobrazić. Chcę wiedzieć, dlaczego akurat fanki?”
J: „Byłem załamany, czułem się zdradzony, było mi ogólnie źle.”
A: „Ok, to przyjmuję do wiadomości, ale dlaczego fanki pytam.”

Joey miał taką minę, że widać było, że chyba sam się nad tym zastanawia. Nie wyglądał na zdenerwowanego czy zaskoczonego tym moim wypytywaniem, raczej był ubawiony zazdrością, którą bardzo okazywałam.

J: „Ciebie to męczyło od tamtego spotkania? Czemu nie pytałaś wcześniej?”
A: „Nie zmieniaj tematu. Jak już mówiłam myślałam, że sama sobie z tym poradzę, ale chyba jednak nie umiem.”
J: „Z tym? Mówisz o zazdrości. Nie patrz tak, pierwszy raz Cię taką widzę.”
A: „Joseph! Nie wkurzaj mnie!”
J: „Dobrze kochanie, spokojnie. Co mam Ci powiedzieć? Zaczepiały mnie, łaziły za mną, a ja chyba po prostu tego chciałem, tak po prostu. Nawet nie mogę powiedzieć, że poszedłem z nimi do łóżka, bo nie było łóżka.”
A: „Stop. Nie chcę wiedzieć gdzie ani jak. Znałeś je?”
J: „Tylko z widzenia, bo łaziły za mną jakiś czas. To było tylko kilka razy i nie była to jedna, tylko kilka dziewczyn. Nie chciałem, żeby była to jakaś jedna, bo bałem się, że coś sobie pomyśli. To nic nie znaczyło. Ostatni raz był przed wyjazdem do Londynu, a tam poznałem Ciebie.”
A: „Rozumiem. A nie bałeś się, że będą się chwalić w necie co robiły z Tobą?”
J: „Byłem głupi, zraniony, zagubiony. Nie wiem co sobie wtedy myślałem, chyba nic. To było idiotyczne. Przepraszam.”
A: „Nie masz za co. Jak sam powiedziałeś wtedy się nie znaliśmy. Nie mam prawa Cię osądzać ani ganić za to, co wtedy robiłeś. Chciałam wiedzieć, bo mnie to zastanowiło.”
J: „Skarbie, nie bądź zazdrosna. Nie masz o co, znasz już prawdę.”
A: „Postaram się, a teraz jeszcze Cię zaczepiają?”
J: „Już nie, ale wcześniej tak, to im powiedziałem, że nie chcę, bo mnie głowa boli.”
A: „Joey!”
J: „Żartowałem. Powiedziałem, że jest ktoś ważny w moim życiu i dały sobie spokój, a teraz już nawet o to nie pytają.”
A: „Nie pytają, ale są w pobliżu, tak?”
J: „No są, widziałem je, ale nawet do mnie nie podchodzą.”
A: „Ale pewnie mają nadzieję, że…”
J: „No proszę Cię, wiesz jaki mam do stosunek do zdrady, bo teraz to byłaby zdrada. Więc przestań już o tym myśleć, bo niepotrzebnie się będziesz denerwować. Ja wiem, co jest dla mnie ważne i nie zrobię nic głupiego.”
A: „No mam nadzieję. Ale musiałam zapytać, bo lepiej wiedzieć. Nigdy nie wiadomo czy nie ze chcą się tym podzielić na przykład ze mną. Myślałeś, jakbym się wtedy czuła? Teraz o tym wiem, więc ok, jestem przygotowana.”
J: „Podoba mi się Twoje podejście, bałem się, że będziesz wściekła, a Ty może byłaś, ale chyba bardziej zazdrosna niż wściekła.”
A: „Nie mogę wściekać się na to, jak żyłeś przede mną, teraz jesteśmy razem. A, że zazdrosna… Cóż… Tak, jestem zazdrosna, ale już się opanowuję. Wszystko mi powiedziałeś i wiem, że nic nie ukryłeś, tak jest dobrze.”
J: „Łeee, koniec zazdrości?”
A: „No wiesz? Jak możesz?” – uśmiechnęłam się do Joeya, a on mnie pocałował. Po chwili oderwał się i powiedział.
J: „Kochanie, pogadamy o czymś miłym, ok? Czy może jeszcze chcesz coś wiedzieć?”
A: „Nie, nie, nie. Wystarczy, zmieńmy temat.”

I zaczęliśmy rozmawiać o Luku, bo Joey powiedział, że on gra na fortepianie i coraz lepiej mu to wychodzi. Pomyślałam sobie, że dobrze się stało, że wyjaśnialiśmy tą sprawę z fankami. Nic to nie zmienia, ale dobrze, że wiem, że takowa sytuacja miała miejsce. Z fankami nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie im do głowy coś powiedzieć czy napisać.

10 komentarzy:

  1. Zajechało hardcorem :) Kilka fanek NA RAZ??? ;) Równocześnie?;) Prawdziwy The Wolf!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie równocześnie :) różne od czasu do czasu, ale nie na raz :)

      Usuń
  2. Ale sie usmialam z tego komentarza ))) prawdziwy the wolf ))) super !!! Mistrzostwo !!! Ale ja tez myslalam , ze równocześnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ne ne ne :) absolutnie nie :)
      to nie hardcore, nie nie :) :)
      kilka ale w rożnym czasie

      Usuń
  3. Dobrze że to zostało sprostowane;) bo różni byli Kelly-boye w opowiadaniach, zdarzały się i demony seksu. Ale to Joey przebiłby wszystkich!! hehe. A tak na serio, to oczywiście same żarty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha :) Joey w tym opowiadaniu lubi seks, ale nie z wieloma na raz :)

      Usuń
    2. Ubawiłam się przednio! Hahaha! No przednio! Tak posądzić biednego Josepha! Zbłądził chłopiec, zbłądził, ale takim hardcore'm nie jest. Hehe!

      Usuń
  4. "Łóżka nie bylo" i "powiedzialam że mnie głowa boli" hahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. A: „Postaram się, a teraz jeszcze Cię zaczepiają?”
    J: „Już nie, ale wcześniej tak, to im powiedziałem, że nie chcę, bo mnie głowa boli.”
    A: „Joey!”
    J: „Żartowałem. Powiedziałem, że jest ktoś ważny w moim życiu i dały sobie spokój, a teraz już nawet o to nie pytają.”

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo go głowa boli... tia...

    OdpowiedzUsuń