Niedziela
upłynęła nam bardzo miło, chodziliśmy po plaży, uliczkach dobrze nam znanych,
rozmawialiśmy o błahych sprawach. Zahaczyliśmy też o mały kościółek, Patrick
chciał się pomodlić. Nie komentowałam tego, tak jak i on nie komentował mojego
nie modlenia się. Na razie nie poruszaliśmy tego tematu. Był dzień, więc nie
okazywaliśmy sobie żadnych czułości. Rodziny nie musieliśmy się obawiać, bo
pojechali na kolejny koncert. Często się śmialiśmy i wygłupialiśmy, jak to my.
Lot oboje
przespaliśmy, trzymając się po kryjomu za ręce. Patrick znał moje auto, więc
znowu nieco zakamuflowany wcisnął się parę minut po mnie na tylne siedzenie, bo
ja usiadłam z przodu. Magda prowadziła, a my opowiadaliśmy jak było, a przy tym
jak Jimmy poprosił mnie o piosenkę, to postukała się w czoło i powiedziała:
M: „No nie
miał sobie kogo wybrać z tłumu tylko akurat Ciebie.”
O: „Nooo! Ja
strwożona patrzę na Patricka, a on…”
P: „…no, ja
sam zdziwiony byłem, ale Ola poradziła sobie dobrze. A piosenkę…”
O: „…piosenkę
wybrałam „Wasting all my time”, pamiętasz? Puszczałam Ci ostatnio i Ci się
podobała.”
P: „Puszczałaś
jej nasze piosenki? O nie!”
O: „No trochę
tak, ale…”
M: „Ta mi się
bardzo spodobała. Twój brat ma świetny głos. Taki z chrypką.”
P: „Dzięki,
przekażę mu.”
O: „A mi ten
utwór chodził po głowie właśnie przez Magdę, dlatego go wybrałam. I chyba nie
powiesz Jimowi teraz?”
P: „Nie, nie,
spokojnie. Jak się dowiedzą o Tobie, to im powiem.”
M: „To rodzina
nie wie o Tobie?”
O: „No nie.”
P: „Uznaliśmy
z Olą, że im mniej ludzi wie, tym lepiej, a ja im powiem za jakiś czas dopiero.
Jak się lepiej poznamy.”
M: „Ok, sorry,
ja się nie wtrącam.”
P: „Spoko, nic
się nie stało.”
Magda
zaparkowała w bocznej uliczce, żeby Patrick na spokojnie wyszedł i żebyśmy
mogli się pożegnać.
P: „To co?
Widzimy się jutro?”
O: „Tak, ale
ja po pracy będę wolna dopiero o 18.30. Muszę załatwić pewną sprawę, której nie
mogę przełożyć, więc zadzwonię potem, dobrze?”
P: „No szkoda,
ale skoro musisz. A może pojadę z Tobą?”
Zmieszałam
się, nie chciałam teraz mówić o tańcu, próbach i takich tam.
O: „Nie, nie,
wolałabym spotkać się później. Zadzwonię jak tylko będę wolna i się umówimy w
jakimś miejscu.”
P: „Ok, to
powodzenia.”
Widziałam, że
zerknął na Magdę zanim do mnie podszedł, widać było, że ma problem z publicznym
okazywaniem uczuć. Cmoknął mnie tylko szybko w czoło, życzył dobrych snów i
poszedł do hotelu.
Odwiozłam
Magdę, ucałowałam mamę i pojechałam do siebie. Nawet się wyspałam. W pracy było
spokojnie, Patrick spał długo, ale potem smsowaliśmy. Za 5 czwarta miałam już
wyłączony komputer, torbę w ręku i zaczęłam schodzić jak zadzwonił Tomek, że
właśnie podjechał. Tańczyliśmy razem od 4 lat, a dzisiejszej próby nie mogłam
odwołać. Musieliśmy się mocno spieszyć, bo o 16.30 mieliśmy być już gotowi na
sali. Wypadłam z pracy jak burza, Tomek czekał przed budynkiem, przywitaliśmy
się jak zwykle w Polsce buziakiem w policzek, wziął moją torbę, szybko
wsiedliśmy do wozu i ruszył z piskiem opon. Ani przez chwilę nie pomyślałam, że
byłam obserwowana przez Patricka. Na próbie się trochę zeszło, przyszła Asia –
narzeczona Tomka, miałam jej pomagać w dopracowaniu pierwszego weselnego tańca.
Skończyliśmy dopiero ok. 18.30, więc od razu zadzwoniłam do Patricka.
O: „Cześć,
dopiero skończyłam, za pół godziny mogę być na polach, trafisz tam sam?”
P: „Cześć,
trafię, jaki autobus?” – głos miał jakiś taki dziwny.
O: „175 spod
Twojego hotelu, trzy przystanki i w lewo, przy knajpie Jeffs.”
P: „Ok, pa.” –
i się rozłączył.
Pomyślałam, że
to dziwne, ale jeszcze bardziej się zdziwiłam jak zobaczyłam go pod knajpą z
nieco nachmurzoną miną. Podeszłam, przywitałam go CMOKiem w policzek, ale nie
uśmiechnął się i nie przytulił.
No nie wierzę, czyżby nasz pan ex zakonnik był zazdrosny? :P Ale podoba mi się to, zachowuje się jak na typowego faceta przystało :P
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy, co on tej Oli powie...
UsuńNo i ja dotarłam do końca :) Super opowiadanie i strasznie jestem ciekawa,jak tak potoczą się losy Patricka i Oli...a może Ola sie Jimmowi spodobała i dlatego wybrał ją z tłumu? :) Czekam na więćej :) Pozdrowienia!Clarissa
OdpowiedzUsuńClarisso, nie musisz być Anonimkiem, wystarczy wybrać nazwa/adres url i wpisać samą nazwę i ok będzie. Nie wiedziałam, że i Ty u nas jesteś :P Miłego!
UsuńZapomniałam jeszcze o czymś. Czy Ola spodobała się Jimmowi? Hmm... Pierwsza jesteś, która na to wpadła. Ale odpowiedź poznacie w kolejnych częściach :)
UsuńDzięki za podpowiedź.No jestem,wszystkie części przeczytałam siedząc w pracy :) A z tym Jimmym mam jakieś przeczucia :)Zapraszam na nową część :)
Usuńa ja myslę że Jimmbo będzie z siostrą Olki
OdpowiedzUsuńOł maj! To żeś Dżaga pocisnęła. Pierwsza, która na to wpadła :P
OdpowiedzUsuńModlitwa na poczatku - P. był długo w zakonie, fajnie, że nie zapominacie o tym, że na pewno to wciąż dla niego ważna czesc zycia :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu Ola nie powieziala Patrikowi o tancu. tajemnice nie sa fajne.
Rzeczywiście, w którymś z wcześniejszych rozdziałów wspominała coś o tańcu, ale wtedy nie złapałam, że to takie całkiem poważne zajęcie.
OdpowiedzUsuńStrasznie nie fajnie postępuje nasza Ola sama miała pretensje, że Paddy nie powiedział jej prawdy o sobie, a tu proszę sama nie lepsza.
oj tak Ola tak ma że ukrywa pewne rzeczy ale to tk jest, że się nie o wszystkim mówi na początku, on czegoś nie powiedział i ona również :)
Usuń