wtorek, 4 marca 2014

44. Ola – sierpień 2010



Niedziela upłynęła nam bardzo miło, chodziliśmy po plaży, uliczkach dobrze nam znanych, rozmawialiśmy o błahych sprawach. Zahaczyliśmy też o mały kościółek, Patrick chciał się pomodlić. Nie komentowałam tego, tak jak i on nie komentował mojego nie modlenia się. Na razie nie poruszaliśmy tego tematu. Był dzień, więc nie okazywaliśmy sobie żadnych czułości. Rodziny nie musieliśmy się obawiać, bo pojechali na kolejny koncert. Często się śmialiśmy i wygłupialiśmy, jak to my.
Lot oboje przespaliśmy, trzymając się po kryjomu za ręce. Patrick znał moje auto, więc znowu nieco zakamuflowany wcisnął się parę minut po mnie na tylne siedzenie, bo ja usiadłam z przodu. Magda prowadziła, a my opowiadaliśmy jak było, a przy tym jak Jimmy poprosił mnie o piosenkę, to postukała się w czoło i powiedziała:

M: „No nie miał sobie kogo wybrać z tłumu tylko akurat Ciebie.”
O: „Nooo! Ja strwożona patrzę na Patricka, a on…”
P: „…no, ja sam zdziwiony byłem, ale Ola poradziła sobie dobrze. A piosenkę…”
O: „…piosenkę wybrałam „Wasting all my time”, pamiętasz? Puszczałam Ci ostatnio i Ci się podobała.”
P: „Puszczałaś jej nasze piosenki? O nie!”
O: „No trochę tak, ale…”
M: „Ta mi się bardzo spodobała. Twój brat ma świetny głos. Taki z chrypką.”
P: „Dzięki, przekażę mu.”
O: „A mi ten utwór chodził po głowie właśnie przez Magdę, dlatego go wybrałam. I chyba nie powiesz Jimowi teraz?”
P: „Nie, nie, spokojnie. Jak się dowiedzą o Tobie, to im powiem.”
M: „To rodzina nie wie o Tobie?”
O: „No nie.”
P: „Uznaliśmy z Olą, że im mniej ludzi wie, tym lepiej, a ja im powiem za jakiś czas dopiero. Jak się lepiej poznamy.”
M: „Ok, sorry, ja się nie wtrącam.”
P: „Spoko, nic się nie stało.”

Magda zaparkowała w bocznej uliczce, żeby Patrick na spokojnie wyszedł i żebyśmy mogli się pożegnać.

P: „To co? Widzimy się jutro?”
O: „Tak, ale ja po pracy będę wolna dopiero o 18.30. Muszę załatwić pewną sprawę, której nie mogę przełożyć, więc zadzwonię potem, dobrze?”
P: „No szkoda, ale skoro musisz. A może pojadę z Tobą?”
Zmieszałam się, nie chciałam teraz mówić o tańcu, próbach i takich tam.
O: „Nie, nie, wolałabym spotkać się później. Zadzwonię jak tylko będę wolna i się umówimy w jakimś miejscu.”
P: „Ok, to powodzenia.”

Widziałam, że zerknął na Magdę zanim do mnie podszedł, widać było, że ma problem z publicznym okazywaniem uczuć. Cmoknął mnie tylko szybko w czoło, życzył dobrych snów i poszedł do hotelu.

Odwiozłam Magdę, ucałowałam mamę i pojechałam do siebie. Nawet się wyspałam. W pracy było spokojnie, Patrick spał długo, ale potem smsowaliśmy. Za 5 czwarta miałam już wyłączony komputer, torbę w ręku i zaczęłam schodzić jak zadzwonił Tomek, że właśnie podjechał. Tańczyliśmy razem od 4 lat, a dzisiejszej próby nie mogłam odwołać. Musieliśmy się mocno spieszyć, bo o 16.30 mieliśmy być już gotowi na sali. Wypadłam z pracy jak burza, Tomek czekał przed budynkiem, przywitaliśmy się jak zwykle w Polsce buziakiem w policzek, wziął moją torbę, szybko wsiedliśmy do wozu i ruszył z piskiem opon. Ani przez chwilę nie pomyślałam, że byłam obserwowana przez Patricka. Na próbie się trochę zeszło, przyszła Asia – narzeczona Tomka, miałam jej pomagać w dopracowaniu pierwszego weselnego tańca. Skończyliśmy dopiero ok. 18.30, więc od razu zadzwoniłam do Patricka.

O: „Cześć, dopiero skończyłam, za pół godziny mogę być na polach, trafisz tam sam?”
P: „Cześć, trafię, jaki autobus?” – głos miał jakiś taki dziwny.
O: „175 spod Twojego hotelu, trzy przystanki i w lewo, przy knajpie Jeffs.”
P: „Ok, pa.” – i się rozłączył.

Pomyślałam, że to dziwne, ale jeszcze bardziej się zdziwiłam jak zobaczyłam go pod knajpą z nieco nachmurzoną miną. Podeszłam, przywitałam go CMOKiem w policzek, ale nie uśmiechnął się i nie przytulił.

11 komentarzy:

  1. No nie wierzę, czyżby nasz pan ex zakonnik był zazdrosny? :P Ale podoba mi się to, zachowuje się jak na typowego faceta przystało :P

    OdpowiedzUsuń
  2. No i ja dotarłam do końca :) Super opowiadanie i strasznie jestem ciekawa,jak tak potoczą się losy Patricka i Oli...a może Ola sie Jimmowi spodobała i dlatego wybrał ją z tłumu? :) Czekam na więćej :) Pozdrowienia!Clarissa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Clarisso, nie musisz być Anonimkiem, wystarczy wybrać nazwa/adres url i wpisać samą nazwę i ok będzie. Nie wiedziałam, że i Ty u nas jesteś :P Miłego!

      Usuń
    2. Zapomniałam jeszcze o czymś. Czy Ola spodobała się Jimmowi? Hmm... Pierwsza jesteś, która na to wpadła. Ale odpowiedź poznacie w kolejnych częściach :)

      Usuń
    3. Dzięki za podpowiedź.No jestem,wszystkie części przeczytałam siedząc w pracy :) A z tym Jimmym mam jakieś przeczucia :)Zapraszam na nową część :)

      Usuń
  3. a ja myslę że Jimmbo będzie z siostrą Olki

    OdpowiedzUsuń
  4. Oł maj! To żeś Dżaga pocisnęła. Pierwsza, która na to wpadła :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Modlitwa na poczatku - P. był długo w zakonie, fajnie, że nie zapominacie o tym, że na pewno to wciąż dla niego ważna czesc zycia :)

    Nie wiem czemu Ola nie powieziala Patrikowi o tancu. tajemnice nie sa fajne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście, w którymś z wcześniejszych rozdziałów wspominała coś o tańcu, ale wtedy nie złapałam, że to takie całkiem poważne zajęcie.
    Strasznie nie fajnie postępuje nasza Ola sama miała pretensje, że Paddy nie powiedział jej prawdy o sobie, a tu proszę sama nie lepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak Ola tak ma że ukrywa pewne rzeczy ale to tk jest, że się nie o wszystkim mówi na początku, on czegoś nie powiedział i ona również :)

      Usuń